Connect with 8000km Across Canada:
Join, follow, explore!

Journal

Previous Next
2015-01-24 Day 4 - Glenora Farm and Kinsol Trestle

In the morning I realized it was raining, but it wasn't something terrible. I had a great breakfast, turkeey with some vegies, of course it was freeze dried. First camp during my walk was over and hapilly no bad surprises. I had a good sleep, comfortable and warm and relatively dry. Morale was ok, today I planed a very interesting route so it should be interesting.

I was heading towards Kinsol Trestle Bridge, you know, some historic bridge here in Cowichan Valley. In the morning I spent a lot of time to prepare everything, more than usual, you know, all this organization, cleaning the campsite, I wanted to sleep a little bit longer etc.As a result I started about noon, firstly on a paved road but after a moment I saw a trail toward tthe bridge. On a trail I met a lot of people, I gave stickers, I told about my project and few of these people wrote me after that! Thanks a lot! Now, let's talk about what is important. I saw a bridge after 1-2km of walk, the weather was getting better, sometimes I could see the sun! But the moisture was everywhere, it is really something bad, no air to breathe. Wet clothes stay wet all the time, this humidity was soething unusual for me!

Kinsol Trestle - wooden briddge in Cowichan Valley on Vancouver Island. It provides spectacular pass over Koksilah River. 44m high and 188 long. In my opinion it's great! Walking in this area is relaxing, the trails is well maintained, there is a lot of people and a lot of fun!

I was continuing on Cowichan Valley Trail, it was really well maintained, flat and with a good surface to walk. But the distance was quite nice. I knew I am not gonna make a lot of kilometers that day ssince I started late. In the morning I consumed almost all of my water and I knew I have to find it quickly and....what a surprise! Just next to the trail there were a creek so I had a chane to use Life Straw for the first time to purify water. You never know, it looks clean, but it might contain some bacterias. Diarrhoea would be very dangerous in a forest. o the water I had was pure, safe and refreshing! The day was really good but after some time my heeels started to hurt me...

And I was walking an walking, around me I saw some crops, some mountains, you know, some specific rural-mountain landscape. Right before sunset I got to the intersection with some paved road and there were a sign........ STORE 1,8km. Wonderful news! I decidedto go there, why not??!! This was my chance to resupply. It was getting dark really soon, and this short road was longer and longer every minute. My mood went down, why it took so long?? Finally I arrived there. Coke to give me sugars, orange juice because I wanted and a fresh chocolate cake. Wonderful! I was talking with people, and you know, somehow the conversation turned into my night in a tent. As I realized later it was a smal town and people kneww each other! And this way I was invited for a night at Glenora Farm.

I was welcomed by a nice owner of the farm and I was invited for a dinner. Do you know this feeling? This happiness? Steak with fries, salad, I didn't have to be woorried about water. I was talking with everyone, they asked me about my plans, about my walk across Canada, really nice! Later I realized I am gonna sleep in a cabin, and I spend a night in a bed and I was safe, no troubles with my tent, sleeping bad, I was in a cabin! I had water, electricity and dry bed!

I was working a little bit, I made a few movies, I wrote something in my journal, you all know how it is. I need to work a lot, not only walk but also update my website. Someone must do it. When someone writes bad things I am angry to madness! I am doing this walk for myself! I decided to share some part with you and I hope you enjoy everything!

Special thanks to Glenora Farm, after a rainy days I had a chance to dry my clothes, eat something really good and I had a warm, dry and safe bed. That's all about I was dreaming!

2015-01-24 Dzień 4 - Glenora farm - ciepła chatka tylko dla mnie

Jak się okazało, rano znowu padało, ale na szczęście trochę słabiej. Zjadłem dobre śniadanko, indyka z jakimiś warzywami, oczywiście z torebki, wszystko liofilizowane. Pierwszy obóz podczas wyprawy zaliczony i na szczęście bez niespodzianek. Można powiedzieć, że spałem i było mi bardzo przyjemnie, w miarę ciepło i w miarę sucho. Morale nie najgorsze, a tego dnia zaplanowałem ciekawą trasę, więc nie mogło być inaczej!

Czekał na mnie Kinsle Trestle Bridge, czyli historyczny drewniany most. Poranek mimo, że był przyjemny zajął mi bardzo dużo czasu, całe spakowanie się, posprzątanie obozowiska, wiecie jak to jest, czasami po prostu chciałoby się więcej pospać. W efekcie ruszyłem koło południa, na początku po drodze asfaltowej, ale już po chwili oczom ukazał się szlak prowadzący do wspomnianego już mostu. Po drodze spotkałem dużo osób, rozdałem naklejki, opowiedziałem o swoim projekcie i co ciekawe kilka osób napisało później do mnie! Dzięki! a tera do rzeczy, most Kinsle Trestle bridge zobaczyłem po 1-2km marszu. Pogoda robiła się coraz lepsza, może nawet czasami pojawiało się słońce, ale ta wilgoć!!! Wilgoć obecna wszędzie, która nie pozwala oddychać, ubrania raz zamoczone nie chcą schnąć, było ciężko, właśnie przez tą wilgotność niecodzienną dla mnie.

Most Kinsol Trestle - drewniany most w Dolinie Cowichan na Wyspie Vancouver, prowincja Britissh Columbia. Zapewnia widowiskowe przejście nad Rzeką Koksilah. Wysoki na 44 metry i długi na 188 metrów. W mojej opinii - rewelacja. Prowadzi tam bardzo przyjemny szlak, można spotkać dużo ludzi, jak są dobre warunki to widok z mostu jest ciekawy, płynie tam rzeka, most jest wysoki, super to wygląda.

Od mostu prowadził szlak Cowichan Valley Trail, był dość wygodny, płaski i wyłożony żwirem. Ale odcinek dość długi, tego dnia wiedziałem, że dużo nie przejdę bo rozpocząłem dość późno. Rano wypiłem większość wody więc wiedziałem, że muszę ją szybko zorganizować, a tu takie miłe zaskoczenie! Obok szlaku w większej części była jakaś woda, powiem Wam, pierwszy raz użyłem swojego filtra Life Straw. Nigdy nic nie wiadomo, czysta woda, ale może być zanieczyszczona biologicznie, a biegunka to raczej nie jest coś co chciałbym złapać. Także woda jaką piłem była czysta i bezpieczna, przyjemnie chłodna i orzeźwiająca! Dzień miał przyjemny fragment, ale był też taki okres później, że buty strasznie wbijały się w pięty...

I szedłem sobie, i szedłem, dookoła były pola uprawne, dalej jakieś góry, taki przyjemny wiejsko-górski krajobraz. Jeszcze przed zmierzchem dotarłem do skrzyżowania z asfaltową drogą, a tam tablica... SKLEP za 1,8km po asfaltowej drodze, no to lecę pędzę! Takiej okazji nie można przegapić! W połowie tej drogi już zrobił się zmrok, to był najdłuższy odcinek, ciągnął się i ciągnął, morale poszły w dół. Doszedłem. Coca cola by uzupełnić cukier, sok pomarańczowy bo mi się chciało, a do tego świeży kawałek tortu czekoladowego! Rewelacja! Porozmawiałem z ludźmi, i jakoś tak rozmowa zeszła na kwestię noclegu. Jak się okazało to było tak małe miasteczko, że każdy znał każdego! Wystarczyło wstawić wiadomość na facebooka a po chwili pojawiały się oferty. I tak oto zostałem zaproszony do Glenora Farm.

Na miejscu przywitała mnie miła właścicielka i zaprosiła na kolację, cóż to była za radość. Steak z frytkami, sałatka, nie musiałem się martwić o picie, czegoż można chcieć więcej? Porozmawialiśmy sobie, każdy domownik rozmawiał ze mną i pytał o wyprawę, ciekawa sprawa! Po kolacji okazało się, że dostanę dla siebie chatkę na ich farmie, tak oto dostałem całą chatkę dla siebie i nie musiałem się o nic martwić. Była woda, prąd i przyjemne łóżko!

Trochę popracowałem, zrobiłem filmy, przygotowałem dziennik, zdjęcia, wiadomo jak to jest, poza samym marszem mam dużo pracy aby to wszystko wstawiać, bo ktoś to musi zrobić. Dlatego jak dostaję słowa krytyki to się strasznie wkurzam, ja to robię dla siebie! Udostępniam Wam te materiały bo tak postanowiłem, bo chcę, bo warto. I mam nadzieję, że się Wam podobają!

Specjalne podziękowania dla Glenora Farm za przygarnięcie mnie na noc! Było rewelacyjnie, super posiłek, ciepłe i bezpieczne łóżko, czego mógłbym chcieć więcej??

just Chemistry
Universal Survival
Portal Górski
Sklep dla Turysty
Powiat Legionowski
National Geographic Traveler
Brubeck
Polar Sport
Heal Meal 7
new3Wdesign