Connect with 8000km Across Canada:
Join, follow, explore!

Journal

Previous Next
2015-01-26 Day 6 - Faith In humanity restored

Last day was full of different adventures. I woke up and I still had them in my mind. The morning was cold, but the sun was rising quickly and the weather became nice so that I was able to spend 15min to dry everything. I looked at the map - I was no ore than 10km from Chemainus, small city next to Ladysmith so I decided to have some snacks for breakfast, go there and have a good dinner. The road was very nice, there were a small street, no sidewalk, but just enough space for people to walk.

It took me a moment to walk there, I found Cowichan Valley Trail one more time, it was continuing there. And suddenly, from the trail I saw something I was waiting for! A restaurant! Fortunately it was open, there were just a few people. It was just a moment for me to believe what I found, I ordered some chicken with fries salad and a lot of drinks and after a few minutes I was eating! Maybe you remember my photo from facebook? Check it here!

I meet two great people there, we were talking about my adventure, I gave them my stickers and they found me on facebook, later on I found it really important!

I spent like 90 minutes there, eating, talking, charging all my batteries and finally I decided to go. The weather was nice, I was walking on a trail, my stomach was full, great day! I was walking towards Ladysmith, at some point my trail ended so I was walking next to the street. I always walk on the left side to see the cars from the opposite side, but there were not enough place, so for safety I decided to walk on the right side, you know, you need to adapt to the situation.

When I was getting closer to Ladysmith it was getting darker and darker every minute, morale went down, something strange happened in my head. I arrived too Ladysmith and I realized I can't camp there and the city was really long. I thought I went through but I didn't even started, the downtown was still ahead of me. I found myself in a difficult situation, I didn't want to pay like 60-70$ per night in a motel or somewhere. I found a shopping mall, I literally thought it was the best I could find, I was sitting in McDonalds as it was open 24/7, they had wifi and water to drink.

You know, I posted some message on facebook that I am gonna sleep in mcdonalds, tht I feel bad, lost and tired and probably 2 ladies I met before shared this message somewhere and the entire community of Ladysmith saved me! The equipment was kind of dirty, I was dirty, you know, I was smelling really bad! I was invited for a night by a very nice family, I was in downtown Ladysmith! Thank you so much! I had my laundry, that day was stressful for me, I was mentally tired and this family restored my faith in humanity!

Special thanks to my savers - great family from Ladysmith! It was a great day for me, I didn't believe it might have happened!

2015-01-26 Dzień 6 - Wiara w ludzi przywrócona

Ostatni dzień był pełen różnych przygód. Gdy się obudziłem, wciąż miałem je w głowie. Ranek był zimny, ale słońce wzeszło szybko i pogoda poprawiła się na tyle, że byłem w stanie wysuszyć wszystko w 15 minut. Spojrzałem na mapę - byłem nie więcej niż 10km od Chemainus, małego miasta niedaleko Ladysmith, więc zdecydowałem się zjeść na śniadanie batoniki i czekoladę, a dobry obiad gdy dotrę do celu. Droga była bardzo dobra, była tam niewielka ulica, bez chodnika, ale dla ludzi było wystarczająco miejsca.

Dotarcie tam zajęło mi chwilę, odnalazłem Cowichan Valley Trail ponownie. Nagle ujrzałem na szlaku coś, na co czekałem! Restaurację! Dobrze, że była otwarta, w środku było tylko kilka osób. Musiałem oswoić się z tym, co znalazłem po chwili zamówiłem kurczaka z frytkami i sałatą oraz sporo picia. Po kilku minutach mogłem cieszyć się posiłkiem! Może pamiętacie moje zdjęcie z Facebooka? Spójrzcie tu!

Spotkałem tam dwie bardzo miłe osoby, rozmawialiśmy o mojej wyprawie, dałem im naklejki, znaleźli mnie na Facebooku, później tego samego dnia rozdanie naklejek okazało się bardzo ważne.

Spędziłem tam około 90 minut, jedząc, rozmawiając, ładując swoje akumulatory, aż w końcu postanowiłem ruszyć dalej. Pogoda była dobra, szedłem swoim szlakiem, brzuch był pełen, świetny dzień! Szedłem w kierunku Ladysmith, w pewnym momencie szlak się skończył , więc musiałem iść tuż przy drodze. Zawsze chodze po lewej stronie jezdni, by widziały mnie samochody, jadące w przeciwnym kierunku, ale w tym wypadku nie starczyło miejsca, więc dla bezpieczeństwa szedłem prawą stroną - wiecie, trzeba się jakoś dostosować do sytuacji.

Zbliżałem się do Ladysmith, z każdą minutą było coraz ciemniej, morale spadło, dziwne rzeczy zaczęły dziać się w mojej głowie. Przybyłem na miejsce, ale nie mogłem rozbić tam namiotu, bo miasto było zbyt duże. Myślałem, że przeszedłem przez nie, ale to nawet nie był początek - centrum miasta wciąż było przede mną. Znalazłem się w trudnej sytuacji, nie chciałem płacić 60-70$ za noc w motelu czy podobnym miejscu. Znalazłem centrum handlowe, wydawało mi się, że to najlepsze co mogłem znaleźć! Siedziałem w McDonald's - był otwarty 24/7, była tam woda do picia i WiFi.

Zacząłem pisać post na Facebooka, że czuję się niedobrze, zagubiony i zmęczony, a tuż po zamieszczeniu go uratowały mnie dwie panie i społeczność Ladysmith! Mój ekwipunek był brudny, ja byłem brudny, nie pachniałem za dobrze! Mimo tego, zostałem zaproszony na noc przez bardzo miłą rodzinę! Znalazłem się w centrum Ladysmith! Dziękuję wam bardzo! Zrobiłem pranie. Dzień był niezwykle stresujący, byłem wyczerpany psychicznie, ale ta rodzina przywróciła mi wiarę w ludzkość!

Specjalne podziękowania dla moich wybawicieli - wielkodusznej rodziny z Ladysmith. To był świetny dzień, nie spodziewałem się, że coś takiego może się wydarzyć!

just Chemistry
Universal Survival
Portal Górski
Sklep dla Turysty
Powiat Legionowski
National Geographic Traveler
Brubeck
Polar Sport
Heal Meal 7
new3Wdesign